29 czerwca 2003 r. – Uroczystość Świętych Piotra i Pawła. XIII Niedziela Zwykła

Moi Drodzy!

W dzisiejszą uroczystość świętych Piotra i Pawła nasze myśli biegną do Rzymu, gdzie spoczywają doczesne szszątki tych  wielkich Apostołów.
Piotr i Paweł tworzą fundament Kościoła Świętego, którego kamieniem węgielnym jest  Jezus Chrystus.
Tam też od Piotra i Pawła uczymy się w jaki sposób stajemy się uczniami Chrystusa, czym jest Kościół i kim my mamy być jako Kościół.
Wciąż uczymy się, nauka Apostołów jest nam potrzebna, ponieważ żyjąc w sercu tego świata, dzieląc ze światem jego problemy, nie zawsze potrafimy zdać ten najtrudniejszy życiowy egzamin.
Na  wierze Apostołów wspiera się nasza wiara, pewność naszej nadziei  i  żar naszej miłości.
Już wczesna tradycja Kościoła złączyła apostołów Piotra i Pawła razem, dla pamięci potomnych, choć ich losy były, jak wiemy dobrze, bardzo odmien-ne, a drogi ku Jezusowi niepodobne, mocno różne.
Dzisiejsze czytania liturgiczne opisują kres ich życia: męczeńskie dzieje i naśladowanie Jezusa Chrystusa w drodze krzyżowej i w śmierci.
To pozwala ująć ich życie w pełnej syntezie, spojrzeć na nie jak gdyby z góry poprzez szczytowy moment, czy też podsumować całe ich życie z wszystkimi  szczegółami.
Piotr uwięziony, cudownie uwolniony, a potem powtórnie uwięziony i doprowadzony do miejsca, gdzie zadano mu śmierć na krzyżu ok. 64 r. za panowania cesarza Nerona.
Święty Paweł pisze do Tymoteusza z rzymskiego więzienia: Krew moja ma już być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem.
Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan Sprawiedliwy Sędzia.
Święty Paweł poniósł śmierć męczeńską w roku 67, jako rzymianin przez ścięcie mieczem.
Podsumowanie życia apostołów Piotra i Pawła – to ich męczeńska śmierć. I to właśnie podsumowanie, uczyniło z nich fundament. Dlatego, że rozeznali w Jezusie z Nazaretu Mesjasza i Syna Bożego, jak nam to relacjonuje dzisiejszy urywek  Ewangelii, wg św. Mateusza.
Kto jednak mówi  k r e s ,  sumując ludzkie życie,
ten musi powiedzieć  p o c z ą t e k .
Właśnie dlatego, że kres był dojrzały, stali się początkiem Kościoła.
Ale oni mieli też swój własny początek, daleki jeszcze od tego kresu, w którym zakłada się fundamenty dla innych.
Nie mówi o nim dzisiejsza liturgia, ale domaga się tego całościowa wizja obrazu.
Jezus powołał Piotra, odrywając go od łowienia ryb.
Pawła powołał na drodze do Damaszku, przeznaczając go na apostoła pogan.  Znamy dobrze te szczegóły.
Ale zapytajmy teraz –  co jest między powołaniem a kresem ?
Otóż tutaj jest wielka, odpowiedzialna misja apostolska!
Realizacja  dzieła  zadanego  w  momencie  powołania.
Każdy  z nich bowiem, kiedy spotkał Chrystusa – Piotr historycznego, a Paweł  Zmartwychwstałego –  otrzymał w momencie spotkania, w owym powołaniu, natchnienie i specyficzne zadanie do spełnienia.
Każdy z nich musiał zając stanowisko wobec daru, jaki otrzymał i rzeczywiście każdy je zajął: inne zajął Piotr, inne Paweł.
I tak jest również w naszym życiu.
W pewnym momencie spotkanie z Bogiem żywym staje się bardzo wyraźne i bardzo oczywiste, tak że można mówić o powołaniu.
To właśnie powołanie, czyli świadome spotkanie Chrystusa, jak mówimy, w cztery oczy, pomaga człowiekowi wyzwolić się, odnaleźć drogę własnej pełni.
Chrystus szczepi szlachetne drzewo na każdym ludzkim istnieniu i każdego woła, ale nie każdy z równą troską opiekuje się tym zaszczepionym przez Chrystusa darem. Powołanie trzeba  również wyzwolić. I to jest rzecz istotna.
Są ludzie, których Chrystus powołał i rzucił w nich, jak zapaloną żagiew, dar powołania,
ale spopielało w nich, nie wyzwolili otrzymanego od Boga daru. DLACZEGO ???
Spójrzmy teraz na sylwetki Apostołów, którzy potrafili z iskry powołania rozpalić płomień.
Inny kształt duchowy reprezentuje wychowany w bliskości Jezusa, w Jego szkole Piotr, inny natomiast, nawrócony z prześladowcy Jezusa,  Paweł.
Synteza  jedności Piotra i Pawła jest dopiero interpretacją chrześcijaństwa.
To nam sugeruje liturgia dzisiejszej uroczystości, stawiając Piotra i Pawła razem.

DOBRANOC.