20 lipiec 2003 r. XVI Niedziela Zwykła

Moi Drodzy!

Chrystus zachęca swoich apostołów: Pójdźcie osobno i wypocznijcie.
Z radością i zapałem opowiadali apostołowie Chrystusowi o swoich dokonaniach apostolskich. Nie wiemy dokładnie, jak długo trwała ich misja, ale widocznie czuli się zmęczeni, skoro Zbawiciel to zauważa i zachęca ich do wypoczynku.
Chrystus znał i rozumiał potrzeby ludzkiego organizmu. Był przecież i człowiekiem, sam też wypoczywał. Pamiętał również i o odpoczynku psychicznym i o wewnętrznym skupieniu swych uczniów. Obawiał się, by apostołowie nie ulegli pokusie czynu na skutek pracy apostolskiej, by zbawiając innych, sami nie ulegli duchowemu wyjałowieniu i oddaleniu od Boga. Zachęca więc do odpoczynku.
Czasem zarzuca się Kościołowi, że myśli tylko o duszy ludzkiej, a nie zwraca uwagi na ciało. Jest to jednak zarzut niesłuszny.
Kto bowiem broni życia ludzkiego jeszcze przed jego narodzeniem ?
Kto zabiega o cześć i szacunek dla ciała nawet po jego śmierci ?
Kto przypomina nieustannie, że ciało jest mieszkaniem duszy i samej Trójcy Świętej ?
Kto przeciwstawia się wszelkim nadużyciom grożącym zdrowiu ciała ?
Kto zapobiega o odpoczynek niedzielny ?
O czas na spotkanie z Bogiem?

Tomasz More w swej Utopii wydanej w roku 1516 r. przewidywał dziewięciogodzinny dzień pracy i najwyżej 60 godzin tygodniowo. Rzeczywistość dzisiejsza wyprzedziła utopię.
Dziś myśli się poważnie o 25 godzinach pracy tygodniowo. Dawniej praca była podstawową bazą kultury i życia człowieka. Słyszy się czasem, że ktoś umarł z przepracowania. Może to być prawdą, ale stajemy wobec groźniejszego problemu, utraty zdrowia a nawet życia z powodu nadmiaru wolnego czasu. Wykańczają ludzi nerwowo i fizycznie maszyny, tempo pracy, hałas, ruch i pośpiech. Ale wykańcza też  i to bardzo, czas wolny, odpoczynek.
Dlaczego ?
Bo nie umiemy odpoczywać.
Jedni w czasie wolnym podejmują dodatkową pracę, dla zarobku; inni wracają z weekendu jeszcze bardziej zmęczeni niż w chwili wyjazdu przed dwoma dniami; wielu zagłusza ten czas wolny radiem, telewizją, kinem, zabawą. Jest to swego rodzaju neuroza, uczucie  pustki. Powodem tego jest nie tyle brak rozrywek, ile raczej ich nadmiar.
Bernard Shaw ujął to dość cynicznie, ale wymownie:  Piekło jest niekończącym się odpoczynkiem, nieszczęsnym stanem, gdzie nic nie ma się do zrobienia i gdzie daje się na to moc pieniędzy.
Dochodzimy do tego, że problem odpoczynku staje się problemem sensu życia. Powinien on raczej uczynić życie nasze wartościowym, sensownym i szczęśliwym, a bardzo często jest odwrotnie, wolny czas przynosi człowiekowi nieszczęście w sensie  uszczerbku na zdrowiu fizycznym, a najczęściej kaleczy się duszę.
Nasza duża rodzina BWS Księdza Bosko ma swojego przewodnika, którym jest ksiądz Bosko; wg niego:  odpoczynek –  to jest zmiana pracy.
To znaczy, że odpoczynek, to:  nie nuda, bezczynność, leniuchowanie, szukanie czegoś co przyjemne, łatwe, grzeszne, szkodliwe dla zdrowia. Odpoczynek ma być czynny.
W czynieniu dobrze nigdy nie ustawajcie !
DOBRANOC.