24 październik 2004 r. XXX Niedziela Zwykła

Moi  Drodzy !

Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden   faryzeusz, a drugi celnik.
Po locie Gagarina w kwietniu 1961 r. pisał jeden z marksistów: Człowiek stał się gwiazdą. To najpiękniejsze przeznaczenie człowieka. Rozpoczęło się prawdziwe trzęsienie nieba…
A inny autor dodał, że lot Gagarina musi mieć niewątpliwy… wpływ na… chrześcijaństwo…
Bardziej pokorni byli astronauci White i McDevitt. Prasa podawała, że żarliwie modlili się obaj przed lotem w przestworza. W dniu odlotu rodziny wzięły  udział we Mszy świętej. Edward White wziął ze sobą figurkę świętego Krzysztofa, złoty krzyżyk, a w wywiadzie telewizyjnym wspomniał, iż w ten sposób chciał on wznieść w górę wiarę w Boga i hołd całego swego narodu.
Wróciliśmy na ziemię – mówili obaj – pełni doświadczeń i wrażeń, potęgi i piękna, jakich język ludzki nie umie wypowiedzieć. Większa jest nasza wiara w Boga, w naród amerykański i w człowieka na ziemi…
Podobnie i inni astronauci. Członkowie załogi Apollo 8 odczytali w wigilię Bożego Narodzenia początkowe wersety z księgi Rodzaju jako  orędzie do ludzkości.
Łacińskie przysłowie mówi : Kiedy dwóch ludzi czyni to samo, to nie jest to samo. Potwierdza to doświadczenie życiowe i obserwacja. Nie chodzi tylko o zewnętrzne osiągnięcia, ale o postawę wewnętrzną. Tak jest w życiu codziennym i w życiu religijnym.

Faryzeusz i celnik
Faryzeusz był członkiem surowej sekty żydowskiej, chlubiącej się zachowywaniem prawnej i urzędowej świętości. Faryzeusze byli pewni swego miejsca w niebie i z pogardą patrzyli na wszystkich innych. Celnik natomiast jako zbierający podatki dla rzymskiego okupanta, był znienawidzony nie tylko przez faryzeuszy, lecz przez cały naród żydowski. Prawdopodobnie obaj szli tymi samymi ulicami, mijali tych samych ludzi i weszli do tej samej świątyni w
tym samym celu,  aby się modlić. Odmienny był tylko sposób, treść i skutek ich modlitwy.
Faryzeusz dziękował Bogu, że jest dobrym człowiekiem. Sam sobie wystawił świadectwo moralności. Gdyby to było prawdą, wszystko byłoby w porządku. Niestety, same zewnętrzne formy nie wystarczą. Co gorzej, jego modlitwa była uwielbieniem siebie – a nie Boga, chwaleniem siebie – a potępieniem innych, pychą – a nie pokorą.
Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. Post nakazany był u Żydów tylko raz w roku, a dziesięcina obowiązywała tylko odnośnie produktów ziemnych i zwierząt . Ze słów faryzeusza wynikało jasno, że to co robi przewyższa normalne wymagania. Oznaczało to, że Bóg jest jego dłużnikiem.
A celnik ? Należał do najbardziej pogardzanej klasy społecznej. Uważany był za nieczystego i publicznego grzesznika. Wszedł i on do świątyni. Ujrzał go faryzeusz i on faryzeusza. Stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie grzesznika.
Czuł się winnym i niegodnym jakiejkolwiek łaski. Nie ma też nic na swe usprawiedliwienie. Ma tylko wiarę i nadzieję; pokorę i ufność, że Bóg w swoim miłosierdziu przebaczy mu wszystko.
Odszedł do domu usprawiedliwiony.
W tych słowach zawiera się wszystko: Boże miłosierdzie i ludzka pokara. Pokora bowiem, będąc prawdą, jest podstawowym warunkiem życia religijnego. Dzięki niej człowiek uznaje, że jest tylko stworzeniem, a Bóg Stwórcą, że jest sługą, a Bóg Panem. Człowiek nie jest i nie może być partnerem Boga.
Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.
Bóg woli pokornego grzesznika, niż pysznego świętego.
Chrystus nieraz podkreślał konieczność pokory w życiu i w modlitwie. Podkreślał ją Bóg na kartach Starego Testamentu. Pan jest Sędzią, który nie ma względu na osoby… Kto służy Bogu, z upodobaniem będzie przyjęty, a błaganie jego dosięgnie obłoków. Podkreślał również potrzebę pokory apostoł narodów, św. Paweł : Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał.
Zbawiciel miał zawsze słowa przebaczenia dla pokornych: dla Magdaleny i Zacheusza, Samarytanki i pokornego łotra na krzyżu, ale pod adresem pysznych faryzeuszów wypowiedział ośmiokrotne biada. Sam był wzorem pokory i łagodności, bo jestem cichy i pokorny sercem – mówi o sobie.
Współczesny człowiek nie lubi i nie umie się modlić, bo nie umie być pokornym. Odchodzimy nieraz po modlitwie nie wysłuchani i może nie usprawiedliwieni, bo nasza postawa niewiele się różni od postawy faryzeusza.
Bo – nie  prosimy, ale żądamy.
Nie dziękujemy, ale tylko żebrzemy.
Nie zdajemy się na wolę Ojca, ale na własną.
Nie prosimy o łaski dla duszy, ale o korzyści dla ciała.
Nie o zbawienie, ale o pieniądze.
Uważamy się też często za lepszych od tych tam, co nie są tacy jak my.

SZCZĘŚĆ BOŻE.