28 listopad 2004 r. I Niedziela Adwentu.

Moi  Drodzy !

Głównym tematem Adwentu jest oczekiwanie na P a n a, rozważane w różnych  aspektach.
Przede wszystkim oczekiwanie Starego Testamentu, wyŹtrwale zwróconego ku przyjściu Mesjasza. Mówią o tym proroctwa, które liturgia w tym czasie podaje wiernym do rozważania, aby obudzić w sercach głębokie pragnienie i potrzebę Boga, tak bardzo żywe w pismach prorockich, a równocześnie, by wezwać ich do dziękczynienia Najwyższemu za niezmierzony dar zbawienia.
Zbawienie jawi się nam dzisiaj już nie jako wydarzenie przyszłe, obiecane tylko i wyczekiwane.
Przez wcielenie bowiem Syna Bożego i Jego narodzenie w czasie stało się już rzeczywistością.
Odkupiciel przyszedł i w Nim spełniły się nadzieje Starego Testamentu, a otwarły nadzieje Nowego.
Oto więc n o w e oczekiwanie.
Przyjście Zbawiciela ma się dokonać w sercu każdego człowieka, historia zaś ludzkości jest już teraz skierowana ku paruzji, to jest ku chwalebnemu powrotowi Chrystusa na końcu czasów.
W takim nastawieniu należy słuchać i rozważać czytania Adwentu.
Prorok Izajasz z dozą wewnętrznej emocji mówi o erze mesjańskiej, w której wszystkie narody zejdą do Jerozolimy, by wielbić jednego Boga:  Mnogie ludy pójdą i rzekną – Chodźcie, wstąpmy na Górę Pańską do świątyni Boga Jakubowego! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami .
Wszyscy ludzie złączeni jedną religią staną się braćmi i nie będą się więcej zaprawiać do wojny.
Jerozolima jest figurą Kościoła, ustanowionego przez Boga jako powszechny sakrament zbawienia. ( KK 48 )
Kościół zaś wyciąga ręce do wszystkich ludzi, by przyszli do Chrystusa i stosując się do Jego nauki, żyli jak bracia w zgodzie i pokoju.
Ale jakże długą drogę trzeba jeszcze przebyć, nim to urzeczywistni się w pełni!
Każdy chrześcijanin powinien by stać się głosem, który z żarliwością proroka Izajasza nawołuje ludzi do jedynej wiary i do miłości braterskiej.
Ten fragment proroctwa kończy się sugestywnym wezwaniem: Chodźcie… postępujmy w światłości Pańskiej.
W drugim czytaniu św. Paweł mówi nam zaś, co należy czynić, aby chodzić w takim świetle: odrzucić uczynki ciemności, czyli grzech w każdej jego postaci i przyoblec się w zbroję światła, to znaczy w cnoty, przede wszystkim w wiarę i miłość.
 
Jest to sprawa nagląca, ponieważ zbawienie jest bliżej nas. Istotnie historia zdąża ku swej ostatniej fazie, ku powtórnemu przyjściu Pana na końcu czasów.
Czas, który nas od tego dzieli, powinien być wykorzystany z gorliwością. Pan, który już przyszedł przez swoje doczesne narodzenie w Betlejem, stale obecne w życiu każdego człowieka i całej ludzkości i ma przyjść na końcu czasów, powinien być przyjęty, naśladowany i oczekiwany w żywej i czynnej wierze, nadziei i miłości.
Sam Jezus mówił o postawie czujnego oczekiwania, jaka powinna cechować całe życie chrześcijanina: Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie.
Nie odnosi się to tylko do paruzji, lecz również do tego przyjścia Pana, które dokona się dla każdego człowieka przy końcu życia, gdy spotka się twarzą w twarz ze swym Zbawicielem.
To będzie najpiękniejszy dzień, początek życia wiecznego. Dlatego bądźcie gotowi. Bo w chwili, której się nie spodziewacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
Gotowość w wielu dziedzinach jest dziś nieodzowna.
W stanie nieustannego pogotowia na wypadek ewentualnej wojny czy inwazji są dziś państwa i mocarstwa ze swoimi bazami i wyrzutniami, samolotami i pociskami międzykontynentalnymi.
W stanie gotowości muszą być szpitale i pogotowia ratunkowe, lekarze i straż pożarna, policja i wojsko.
W przeciwnym bowiem razie może być klęska, przegrana, katastrofa i śmierć.
W stanie gotowości duchowej powinniśmy być wszyscy. Bo też nie znamy dnia ani godziny.  Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
A przyjdzie już nie jako dziecię w żłóbku, jak kiedyś, gdy świat Go nie poznał, a swoi Go nie przyjęli, ale przyjdzie jako najwyższy Sędzia i wtedy każdy musi Go poznać, czy chce czy nie chce.
Słusznie więc upomina święty Paweł: Teraz zbawienie jest bliżej nas. Trzeba więc przyoblec się Chrystusa, by nie rozminąć się z Nim w czasie tego spotkania  i w życiu.
Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła.
Adwent, który przeżywamy co roku, to również czas oczekiwania. Całe nasze życie jest tęsknotą i oczekiwaniem. Składa się z wielu oczekiwań i tęsknot.
 
Nasza religia chrześcijańska też jest religią tęsknoty i oczekiwania za spotkaniem z Chrystusem.

SZCZĘŚĆ BOŻE.