8 maj 2005 r.

Maryja

jest przeciwstawieniem grzechu.

Ucieczko grzeszników – módl się za nami. (Część 2)

Moi Drodzy!

U progu trzeciego tysiąclecia Kościoła i chrześcijaństwa, wielu chrześcijan żyje jak poganie i wmawia sobie, że nie ma grzechu, dlatego Kościół musi świat przekonywać i uczyć tego co mówi Chrystus w swojej Ewangelii.

Pismo święte zarówno Starego jak i Nowego Testamentu mówi wyraźnie o grzechu i jego skutkach.

Chrystus raz po raz odpuszcza grzechy, a dzieje się to częstokroć równolegle z uzdrowieniem ciała, ukazując tym samym, że zło moralne jest nie mniejszym nieszczęściem dla człowieka niż zło fizyczne.

Wstań i chodź – ale nie grzesz więcej !

Idź córko w pokoju – odpuszczają ci się grzechy twoje

Chrystus mówi, że nawet sprawiedliwy siedmiokroć na dzień upada..

Nic pod tym względem nie zmieniło się w naszych oświe­conych czasach, w naszym wieku wyzwolenia człowieka.

Grzech pozostał, a nawet nasilił się – w miarę oddalania się od Boga. Im dalej od Boga, tym większa ciemność, tym głębszy mrok.

A ciemność ta pogłębia się jeszcze przez zaprzeczenie, że się jest grzesznikiem, przez świadome ignorowanie tego największego zła.

Św. Augustyn mówił, że nie przyznawanie się do grzechu jest niepokonalną przeszkodą do nawrócenia.

Kościół sam w sobie święty – przyznaje, że jest Kościołem grzeszników. Wyraził to publicznie papież Paweł VI na audiencji generalnej 10 sierpnia 1966 roku.

 

Papież Jan Paweł II, w swojej encyklice Dominum et Vivificantem, z 18 maja 1986 roku, mówiącej o Duchu Świętym w życiu Kościoła i Świata, jedną trzecią treści tej encykliki poświęca nauce o grzechu. Encyklika składa się z trzech części. Druga część jest zaty­tułowana: Duch, który przekonywa świat o grzechu.

Pierwsze zdanie tej części drugiej mówi: Kiedy Chrystus w czasie mowy pożegnalnej w wieczerniku zapowiada przyjście Ducha Świętego, za cenę swego odejścia i obiecuje: jeżeli odejdę, poślę Go do was, wówczas w tym kontekście dodaje: On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie.

Grzech oznacza w tym kontekście niewiarę, z jaką Jezus spotkał się wśród swoich, poczynając od rodzinnego miasta Nazaret.

Oznacza odrzucenie Jego posłannictwa, które doprowadzi­ło ludzi do wydania na Niego wyroku śmierci.

Przekonanie o grzechu i sprawiedliwości ma na celu zba­wienie świata, zbawienie ludzkości.

Grzech w swoim pierwotnym wymiarze kształtuje się w woli oraz sumieniu człowieka, przede wszystkim jako nieposłuszeństwo, czyli jako sprzeciw woli człowieka wobec woli Boga.

Niemniej jednak to nieposłuszeństwo, oznacza odwróce­nie się od Boga, zamknięcie się ludzkiej wolności wzglę­dem Niego.

Oznacza również otwarcie się tejże wolności, ludzkiego poznania i woli, wobec szatana, ojca kłamstwa.

Analiza grzechu w jego pierworodnym wymiarze wskazu­je na to, że za. sprawą szatana, będzie towarzyszył czło­wiekowi stały nacisk, poprzez dzieje, w kierunku odrzu­cenia Boga przez człowieka, aż do nienawiści. (Św. Augustyn)

Człowiek będzie skłonny widzieć w Bogu, dla siebie przede wszystkim, ograniczenie a nie źródło wyzwolenia i pełnię Dobra.

Potwierdza się to w naszej nowożytnej epoce, kiedy ateis­tyczne ideologie dążą do wykorzenienia religii utrzymu­jąc z naciskiem, że człowiek zostaje niejako wyobcowany i wyzuty z własnego człowieczeństwa, gdy idąc za ideą Bo­ga, przypisuje Jemu to, co należy do człowieka i wyłącz­nie do człowieka.

Pod działaniem Ducha Świętego dokonuje się nawrócenie serca ludzkiego, nawrócenie, które jest nieodzownym wa­runkiem przebaczenia przez Boga grzechów.

Bez prawdziwego nawrócenia, które obejmuje wewnętrzny żal, bez szczerego i mocnego postanowienia poprawy, nie ma odpuszczenia, grzechy zostają zatrzymane.

 

Pierwsze słowa jakie wypowiada Chrystus na początku swej działalności, zapisane przez św. Marka, brzmią:

Nawracajcie się i wierzcie Ewangelii.

Potwierdzeniem tego właśnie wezwania jest przekonanie, o grzechu, jakie Duch Święty podejmuje w nowy sposób w mocy Krwi Chrystusowej przelanej na krzyżu.

Ewangeliczne przekonanie o grzechu pod wpływem Ducha Prawdy nie może urzeczywistnić się w człowieku na innej drodze, jak tylko poprzez sumienie.

Jeżeli sumienie jest prawe, wówczas pomaga ono człowie­kowi rozwiązywać problemy etyczne w myśl przyka­zań, w duchu miłości względem drugiego człowieka.

Wówczas osoby i grupy społeczne nie kierują się pychą i samowolą ale postępują według obiektywnych norm moralności.

Chrystus wypowiedział wstrząsające słowa; można by je nazwać słowami o nie przebaczeniu. Słowa te zapisali wszyscy synoptycy, to jest: Św. Mateusz, Marek i Łukasz.

Dotyczą one grzechu, który Ewangeliści nazywają bluź­nierstwem przeciw Duchowi Świętemu. Jak rozumieć owo bluźnierstwo?

Wg egzegetów bluźnierstwo to, nie polega na słownym znieważeniu Ducha Świętego; polega na odmowie przyję­cia zbawienia okupionego ofiarą krzyżową Chrystusa, któ­re Bóg ofiaruje człowiekowi.

Skoro człowiek nie przyjmuje zbawienia, tym samym nie przyjmuje również nauki objawionej, a więc nie uznaje i grzechu.

Działalność Ducha Świętego, zmierzająca do zbawczego przekonania o grzechu, spotyka się w ten sposób z wewnętrznym oporem człowieka, jakby nieprzenikal­nością sumienia, spotyka stan duszy, która jakby utwier­dza się w wolnym wyborze.

(Ja decyduję, co jest dobre, a co jest złe.)

Pismo Święte zwykło nazywać to zatwardziałością serca.

Takiemu nastawieniu umysłu i serca odpowiada, (w naszej epoce) utrata poczucia grzechu, o czym mówi wyczerpująco adhortacja apostolska „Reconciliatio et Paenitentia. (Pojednanie i pokuta.)

Kościół prosi, przypomina, aby ten groźny grzech ustępo­wał miejsca świętej gotowości przyjmowania misji Ducha Pocieszyciela, gdy przychodzi, by przekonywać świat o grzechu o sprawiedliwości i o sądzie.

Duch Święty objawia się i uobecnia w człowieku jako Duch życia wiecznego. Człowiek będzie żył wiecznie; ciało, które umiera zamieni się w chwalebne – jak ciało Chrystusa wstępującego w niebo, jak ciało Maryi Wniebo­wziętej.

Każdy, kto uzna swój grzech, kto przyjmie naukę objawio­ną i nie będzie sprzeciwiał się Duchowi Świętemu, w dniu ostatecznym stanie przed Bogiem w pełni swego człowieczeństwa, to jest z duszą i ciałem uwielbionym.

SZCZĘŚĆ BOŻE.