15 maj 20005 r. Zesłanie Ducha Świętego.

Ześlij Ducha swojego a odnowisz oblicze ziemi.

 MOI DRODZY!

 Duch Święty. Ile razy się żegnamy, wymawiamy imię Ducha Świętego. A jednak z trzech Osób Boskich, Duch Święty jest najmniej znany.

Gdy mówimy Bóg Ojciec – widzimy stworze­nie: ziemia, góry, lasy,

morza, gwiazdy, człowiek, zwierzęta…

Gdy mówimy Syn Boży   –   widzimy żłóbek Betlejemski, krzyż,

kalwarię, mszę świętą …

A Duch Święty                 –  nic nie widać.

Owszem, gołębica, ogniste języki, ale to aktualnie tylko symbole.

Takie wielkie święto, Zielone Świątki – a Zesłany Duch Święty tak mało znany. I to nie tylko dziś. Już św. Paweł pytał mieszkańców Efezu: Czy otrzymaliście Ducha Świętego ?

Ci odpowiedzieli: Nawet nie słyszeliśmy, że Duch Święty istnieje. Gdyby zapytać dziś mieszkańców Paryża, Berlina; Nowego Yorku i wielu innych – są tacy na pewno, co o Duchu Świętym słyszeli, ale czy dużo mogliby o Nim powiedzieć ?

Bóg Ojciec – Stworzenie.

Syn Boży   – odkupienie.

Duch Święty – Uświęcenie.

A czy wszyscy wiemy, co znaczy to słowo? Bóg wie. U Boga bogactwo nic nie znaczy. Wiedza, znajomość języków, wyczyny sportowe – nic i nic.

Gdy powiem świętość, tak ! Ocean geniuszu nie znaczy tyle, ile kropelka świętości – powiedział Gounod. Czy będziemy mieli kropelkę świętości? Dzieło uświęcenia dusz będzie trwało tak długo, jak długo ludzie żyć będą na świecie.

Toteż święto dzisiejsze ma chara­kter specjalny. Ten Sam Duch Święty, który zstąpił na Apo­stołów, zstępuje wciąż na wiernych kościoła katolickiego. Zstępuje mniej uroczyście, ale zawsze z tym samym celem: aby dusze ludzkie uświęcić i zbawić. Duch Święty żyje i działa w Kościele.

Dzieło Odkupienia rozpoczęte na Kalwarii, Duch Święty dalej prowadzi: On owoce odkupienia przydziela ­poszczególnym duszom. On bezustannie odnawia oblicze ziemi. ­

Historię Apostołów znamy.

Ludzie bez wykształcenia, słabi, bojaźliwi. Opuszczają Jezusa w czasie Męki.. Nauki Jego nie rozumieją… Ale przychodzi Duch Święty. Jaka zmiana! Już się nie boją. Wychodzą z wieczernika; na placach publicznych głoszą prawdy najwznioślejsze.

Ludzie zachwyceni, ba mówią jednym językiem, a wszyscy ich

 

rozumieją. Duch Święty mówi przez ich usta.

Bo, jak to? Nieuczeni rybacy, a takie mądre prawdy głoszą? Filozofia pogańska milczy. Najwyższa Rada Żydowska nie umie nic powiedzieć. Skąd taka siła i moc prostych baków?

Pismo św. odpowiada: Napełnieni byli Duchem Świętym. I z tym Duchem Świętym pójdą dalej. Rozum oświecony światłem wiary, serce napełnione ogniem miłości, wola pobudzona jednym tylko pragnieniem: spełnić wolę Bożą. A tę Wolę Bożą znają: Idźcie i nauczajcie wszy­stkie narody. Oni idą i uczą.

Ktoś każe im milczeć. Oni odpowiadają: Boga więcej słuchać należy niż ludzi„. Wtrą­cają ich do więzienia, prześladują, biją rózgami: Oni cieszą się, że dla imienia Jezusowego mogą zelżywość cierpieć. Idą do różnych prowincji świata, wszędzie uczą, głosząc praw­dziwą naukę Chrystusową, wierni aż do śmierci.

Piotr i Andrzej giną na krzyżu, Paweł od miecza, Marek włóczony był końmi po bruku, Bartłomiej żywcem piłą rżnięty, wszyscy, prócz św. Jana, giną śmiercią męczeńską. Ani jeden nie zaparł się wiary.

Skąd ta siła? Skąd ta moc? Pismo św. odpowiada: Napełnieni byli Duchem Świętym. Wejdźmy w szczegóły.

Wiemy, że Pan Jezus założył Kościół i głową jego ustanowił Piotra: Tyś jest Piotr Opoka, a na tej Opoce zbuduję Kościół Mój.

Więc Kościół istnieje, ale czy już działa ? ­ Nie.

Pewien autor (Duplessy) przypomina tu stworzenie człowieka.

Kiedy Bóg postanowił stworzyć człowieka, ulepił z ziemi najpierw jego ciało, a potem w to martwe ciało tchnął duszę. Teraz dopiero człowiek zaczął żyć i działać. Coś pod­obnego było z Kościołem. Pan Jezus wykończył strukturę Kościoła.

Przed Swoim Wniebowstąpieniem obiecał Ducha Świętego.

Świętego. On was wszystkiego nauczy i przypomni wam, wszystko, co Ja wam powiedziałem. Apostołowie czekają w Wieczerniku i modlą się. Dzień Zielonych Świąt nazywamy dniem Narodzenia Kościoła. Duch Święty przy­szedł i dał Apostołom Swoje dary: Mądrość, Rozum, Męstwo, dar Rady, dar Umiejętności, Pobożności, Bojaźni Bożej.

Tak ubogaceni, Apostołowie szli nie tylko do pracy apostolskiej, ale na śmierć. Ginęli. Po nich przyszli inni: pracowali dla chwały Bożej i także ginęli. Prześladowania były okrutne i krwawe.

Po Neronie prześladowali inni cesarze: Domician, Trajan, Marek Aureliusz, Septimiusz Sewerus… i najokrutniejszy z nich Dyoklecjan.

Wydano medal pamiątkowy z napisem: ..Skre­ślone imię chrześcijańskie! Czyż więc klęska? Nie.

Wyraźnie pisze św. Paweł w liście do Rzymian: Nikt nie żyje dla siebie: i nikt nie umiera dla siebie. Żyjemy i umieramy dla Boga.

 

W innym miejscu powie: Dla chwały Bożej nie tylko życie, ale i śmierć. Bóg nasz jest Bogiem zwycięstwa.

Po pierwszym okresie historii Kościoła, który był okre­sem prześladowań, była względna wolność. Ale przychodzą inne cierpienia: Herezje, Apostazje, Islam, Schizmy, Rewolu­cje…

Kościół szedł drogą prawdy. Wiedział, że nie zginie. Miał obietnicę Bożą: Bramy piekielne nie zwyciężą go. Czy w wojnie czy w pokoju pragną spełnić Wolę Bożą i odnawiać oblicze ziemi. Duch Święty czuwa…

SZCZĘŚĆ BOŻE.