13 XI 2005 r. XXXIII Niedziela Zwykła.

Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w ma­łych rzeczach, nad wielkimi cię postawię (Mt 25,23).

Moi Drodzy!

Czego chcesz od nas, Panie ?

Znali się na robieniu interesów słudzy ewangeliczni. Wiedzieli, że „pieniądz robi pieniądz”. Wykorzystali otrzymane talenty od pana, puścili je w obrót i zyskali drugie tyle. Skoro więc powrócił ich pan i zażądał rozrachunku, usłyszeli słowa pochwały : „Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w małych rzeczach, nad wielkimi cię postawię”. Tylko trzeci sługa nie umiał i nie chciał wykorzystać swego talentu. Wprawdzie najmniej otrzymał, ale i to w dodatku „zakopał”. Spotkał się więc z naganą, odebrano mu talent, a sam został wyrzucony w ciemności …

Pytał wprost lub pośrednio ów gnuśny sługa: Czego chcesz ode mnie, panie ? „Oto masz twą własność !” Zapomniał o tym, że panu nie chodziło o zwrot, ale o wykorzystanie dzierżawy.

Obdarowanymi przez Pana sługami jesteśmy wszyscy. Otrzymaliśmy wiele darów przyrodzonych i nadprzyrodzonych. Wprawdzie nie wszyscy uważają życie za największe dobro, ale jest ono skarbem i wielką war­tością tu na ziemi. Wraz z życiem, ciałem, otrzymaliśmy szereg darów, które uważamy za normalne i należne nam. Ale chyba ten, kto nie może chodzić czy mówić, widzieć czy słyszeć, zaczyna to rozumieć i doceniać.

Obok tych darów fizycznych mamy szereg darów duchowych, jak rozum i wolę, uczucia i wyobraźnię.

Obliczono, że przeciętny człowiek wykorzystuje zaledwie około 10-15 procent swych talentów, jakie posiada. Z pewnością wykorzystanie w stu procentach jest niemożliwe, ale każdy może w ten czy w inny sposób rozwijać i doskonalić swe władze i zdolności. Podobnie jak w oceanach są niezbadane i niewykorzystane zasoby skarbów, tak samo i w każdym człowieku.

Nie dziwimy się więc poecie Kochanowskiemu, że zastanawiając się nad otrzymanymi darami, zawołał: „Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary”…

Jesteśmy odpowiedzialni

Odpowiedzialni jesteśmy za wykorzystanie tych wszystkich darów Bożych: za życie i zdrowie, za czas i pieniądz, za rozum i wolę, za łaskę wiary i miłości, za natchnienia i dobre myśli, za sakrament chrztu i Komunii świętej, za Kościół, do którego należymy i Ewangelię, którą czytamy. Odpowiedzialni wobec Boga i ludzi, wobec siebie i Kościoła. Jesteśmy odpowiedzialni za siebie samych i za drugich, za bliskich i dalszych, za przyjaciół i wrogów. Bowiem każdy z nas jest komuś potrzebny. Na każdego z nas ktoś liczy, spodziewa się czegoś. Każdy z nas może komuś pomóc, choć o tym nie wie, nie myśli…

Wielka artystka francuska Ewa Lavalliere, zanim porzuciła scenę i udała się do klasztoru pod koniec ubiegłego wieku, udała się nad Sekwanę myśląc o samobójstwie. Zeszła z mostu po kamiennych scho­dach w dół. Naraz ktoś chwyta ją za ramię i mówi: „Nie rób tego! Nie rób gorszego głupstwa od poprzedniego! Oboje z żoną nigdy nie opuściliśmy żadnej twojej sztuki. One rozjaśniały nam życie”.

Po przyjściu do domu aktorka zrobiła dziwne wyznanie: „Zawsze myślałam o tym, że nic nie otrzymuję od widowni za to, co jej daję z siebie w każdej mojej grze. Dziś przekonałam się, że jest inaczej. Ty uratowałeś mnie ode mnie samej”. Życie swe zakończyła jak święta, żyjąc w największej pokucie przez kilka lat w klasztornej celi.

Każdy z nas jest komuś potrzebny…

Każdy z nas może być komuś pomocny…

Każdy z nas jest odpowiedzialny przed Bogiem za dary i łaski, za czas i życie,

za ciało i duszę…

Co możemy zrobić ?

Możliwości są nieograniczone i niewyczerpane. Mimo takich czy innych ograniczeń, trudności, każdy człowiek a szczególnie katolik może być – uprzejmy w domu, uczciwy w interesie, sumienny w pracy, współ­czujący wobec cierpiących, pomocny wobec słabych, przebaczający wobec skruszonych, miłujący wszystkich. Możemy powiedzieć prawdę, gdy inni milczą. Możemy wyrazić swą miłość, szacunek, gdy inni mają słowa niena­wiści.

Możemy zamilknąć, gdy inni mówią. Możemy pomodlić się, gdy inni przeklinają.

Możemy pomóc, gdy inni nie chcą.

Możemy przebaczyć, gdy inni nie potrafią.

Możemy cieszyć się życiem, gdy inni je lekceważą.

Możemy czynić dobrze, bo mamy wiarę, której innym brak.            

SZCZĘŚĆ BOŻE.