31 styczeń 2006 r. Uroczystość Świętego Jana Bosko.

Moi Drodzy

Wszyscy, przez Chrzest święty, zostaliśmy powołani do pełni życia w Chrystusie.
Bóg powołuje każdego na określoną drogę życia, aby na niej wykonując swoje zadanie na co dzień z ludzką doskonałością, nadawał swojemu życiu sens nadprzyrodzony.
Każda uroczystość ku czci świętych jest źródłem wielu refleksji dotyczących Słowa, bowiem poruszają – ale przykłady życia porywają. O codzienności życia każdego z nas mówi, dobrze znane nam przysłowie… Żywoty świętych dostarczają nam głębokich przeżyć i wskazań praktycznych: jak być dobrym chrześcijaninem.
Nie brak ich również w żywocie, świętego Jana Bosko, któremu pragniemy dzisiaj, w to Święto Patronalne, oddać szczególną cześć i podziękowanie za jego przykład życia z wiary.
Papież Pius XI nazwał świętego Jana Bosko Olbrzymem w czasie jego kanonizacji  1 kwietnia 1934 roku, a Ojciec Święty Jan Paweł II Wielki, w setną rocznicę jego śmierci w 1988 roku, nadał mu tytuł: Ojca i nauczyciela młodzieży.
Tajemnica świętości księdza Bosko tkwi w tym, że potrafił doskonale przyswoić sobie ewangeliczne prawo obumierającego ziarna.
Potrafił obumierać dla pewnych wartości, potrafił odchodzić w życiu od tego co łatwe, efektowne, pociągające, pozwalające błyszczeć, unosić się nad innymi – na rzecz wierności prawdzie, na rzecz pokory, prostoty, na rzecz służby drugiemu człowiekowi, na rzecz pełniejszego wprowadzania w swe życie wartości Chrystusowych.
W tym też duchu prawa obumierającego ziarna ksiądz Bosko wychowywał młodzież. Bóg cię widzi! Ksiądz bosko w formie napisu Bóg cię widzi we wszystkich pomieszczeniach, gdzie młodzież przebywała, pragnął ją ustrzec w ich postępowaniu od względów ludzkich, to znaczy zawsze, czy ktoś z wychowawców jest, czy go nie ma, doceni czy nie doceni – czynię dobrze, najlepiej jak potrafię. Bóg widzi nawet twoje myśli i pragnienia, niech one będą czyste, szlachetne, przyjazne, ciepłe.
Każdy czyn, tak dobry jak i zły – ma swój początek w umyśle, w sercu, które miłuje lub jest obojętne, a czasem nienawidzi.
Ktoś może powie – księże Bosko:
– spójrz dzisiaj na nasze serca i umysły,
– zobacz jak wiele głosi się prawd i pseudo prawd,
– jak trudno wybierać młodemu człowiekowi,
– jak trudno dawać świadectwo wybranej prawdzie,
–  jak trudno w XXI wieku realizować Ewangelię.
Musimy jednak stwierdzić, że ksiądz Bosko nie miał ani lepszych, ani łatwiejszych czasów od naszych nam współczesnych, w których żyjemy.
Ksiądz Bosko żył w bardzo trudnych czasach, Kościół miał ograniczoną swobodę działalności religijnej, zamykano klasztory.
Władze państwowe w Italii były zajęte jednoczeniem państwa włoskiego; piętrzyły się kłopoty gospodarcze, ekonomiczne, polityczne.
To wszystko sprzyjało szerzeniu się zła, różnego rodzaju nadużyciom, bezrobociu.
Młodzież pozbawiona była opieki i możliwości kształceŹnia się; ulice więc byty jej polem działania i wyżywaniu się.
Ksiądz Bosko zapragnął, aby wskazać tej opuszczonej młodzieży inną drogę, aby wprowadzić ją na drogę nową, bezpieczniejszą i piękniejszą ich życia! I rzeczywiście Turyn dał światu inną drogę, drogę którą kroczył ksiądz Jan Bosko, a za nim kroczyli i kroczą po dzień dzisiejszy salezjanie, pomocnicy salezjańscy, wychowankowie i byli wychowankowie salezjańscy rozsiaŹni po całym świecie.
Dzisiejszej podkreślę jeden tylko rys drogi księdza Bosko.
Święty Jan Bosko w swojej pracy opiekuńczej i wychowawczej przede wszystkim uwrażliwiał młodzież na piękno duchowe. Czystość serca, lęk przed grzechem, piękno duszy!
Wszyscy jesteśmy wrażliwi na piękno. Nie możemy oderwać oczu od piękna gór, lasów, jezior, kwiatów….  Ale to piękno materialne, jest czymś nikłym wobec piękna duszy nie splamionej grzechem ciężkim.
Święta Katarzyna ze Sieny dziwiła się w czasie swojej modlitwy myślnej, w czasie rozmyślania, że Chrystus tyle cierpiał dla człowieka, tak często niewdzięcznego. I wówczas Bóg w tajemniczy sposób ukazał jej piękno duszy w stanie łaski uświęcającej, duszy po chrzcie świętym lub sakramencie pokuty dobrze odprawionym.
Na widok piękności tej duszy święta popadła w zachwyt i usłyszała głos: córko, czyż nie warto było cierpieć dla czegoś tak pięknego ?
Święty Jan Bosko wrażliwy był na piękno gór, lasów i rzek,  ale stokrotnie więcej, niepomiernie więcej, był wrażliwy na piękno duchowe.
Ukochał piękno duszy,  dlatego tak bardzo zabiegał o piękno własnej duszy. Stał się pięknym duchowo człowiekiem.
W czasie rekreacji podczas swobodnej rozmowy jeden z uczniów zadaje koledze pytanie – co widziałeś najpiękniejszego w życiu? A ten nie namyślając się odpowiedział: księdza Bosko !
Ten wychowanek księdza Bosko – instynktownie wyczuł to piękno duchowe, przedziwne, promieniujące wokół świętego wychowawcy.
Znany powszechnie jest wyraz alergia, inaczej powiemy uczulenie na coś z otoczenia lub pokarmu.
U świętego Jana Bosko występuje ta nadzwyczajna, nadprzyrodzona alergia – uczulenie na przemianę  w duszy, jaką wywołuje grzech.
Święty Jan Bosko służył pięknu duchowemu, dlatego był tak mocno uczulony na straszną dewaluację jakiej podlega dusza człowieka popełniającego grzech ciężki.
Dewaluacji ulega nie tylko pieniądz, ulega jej również dusza, gdy wraca w nią grzech ciężki po chrzcie świętym.
I to wyczuwał w jakiś sposób ksiądz Bosko u swoich wychowanków.
W biografii księdza Bosko jest taki oto opis: Ksiądz Bosko miał w swoim zakładzie chłopca, który zszedł na złą drogę.
Upadł moralnie, popadł w grzech ciężki. Wiedział o tym ksiądz Bosko, bo czytał w duszach chłopięcych. Szukał różnych dróg i sposobów, żeby ułatwić powrót na dobrą drogę temu chłopcu. Spotyka ksiądz Bosko nauczyciela języka łacińskiego ks. Rufino i mówi do niego: gdy ksiądz będzie rozmawiał z tym a tym uczniem proszę dać mu do przetłumaczenia w wolnym czasie, takie oto zdanie: olim angelus nunc sus.
(swobodne tłumaczenie: dawniej byłem aniołem, a teraz jestem świnią)
W taki okrężny sposób chciał zwrócić uwagę chłopcu, że jest na złej, niewłaściwej drodze.
Gdy zachodziła potrzeba, by zaradzić wielkiemu zgorszeniu – ksiądz Bosko działa w sposób jemu tylko wiadomy, a my musimy powiedzieć, że jest to sposób cudowny, wyproszony przez niego u Boga.
Ksiądz Bosko oświecony łaską Bożą, rozumiał co to znaczy dusza ludzka,  stąd jego wołanie: Daj mi duszę – resztę zabierz!
Z gorącego pragnienia księdza Bosko – uświęcenia każdej duszy – zrodziła się działalność wychowawcza, w szerokim tego słowa znaczeniu.
Zakładał szkoły, organizował internaty, pisał książki, broszury, małe utwory sceniczne.
Odwiedzał więzienia, chodził po ulicach i rozmawiał z młodzieżą okupującą je, zachęcając ją do swoich szkół i internatów.
Dla zaspokojenia potrzeb swoich wychowanków, a więc: mieszkanie dla nich, wyżywienie, odzież, kształcenie – szukał środków (sponsorów), ale nazwijmy to po imieniu, po prostu żebrał, jak brat Albert w Krakowie.
Dobrej sprawie Bóg błogosławi – nie zabrakło pieniędzy, a co najważniejsze nie zbrakło ludzi, którzy podejmowali razem z księdzem Bosko to wspaniałe dzieło kształcenia i wychowywania młodych o różnych nawykach i przyzwyczajeniach.
Dzięki właśnie tym ludziom, którzy podjęli dzieło księdza Bosko – urok tego świętego porywa młodzież najróżniejszych kultur na całym świecie, po dzień dzisiejszy.
Nie zabrakło chętnych kontynuatorów tego dzieła i wśród Polaków.
Już za życia księdza Bosko docierali Polacy do Turynu i zaciągali się w szeregi współpracowników księdza Bosko.
Dla przykładu wspomnę księcia Augusta Czartoryskiego i księdza Wiktora Grabelskiego, którzy 24 grudnia 1887r. otrzymali strój duchownych z rąk samego księdza Bosko.
Po stu latach pracy wychowawczej i duszpasterskiej salezjanów w Polsce – wśród salezjanów i ich wychowanków jest już dzisiaj kilku błogosławionych, a wśród nich dwu z naszej oświęcimskiej szkoły: bł. ks. Józef Kowalski i bł. Edward Klink.
Wielu jeszcze jako Słudzy Boży, oczekują na beatyfikację, mi. in:  ks. Rudolf Komórek, ks. kard. August Hlond i inni.
Widzimy, że na drodze księdza Bosko i dzisiaj nie brakuje świętych przewodników u nas w Oświęcimiu, bo i dzisiaj nie brak wśród młodzieży na całym świecie grup prawdziwie wrażliwych na duchowe wartości, pragnących pomocy i oparcia w procesie dojrzewania ich osobowości.
Z drugiej zaś strony widzimy, że młodzież jest wystawiona na oddziaływanie i uwarunkowania negatywne, owoc różnych poglądów ideologicznych, sekt, ateizmu.
Uważny wychowawca potrafi rozpoznać konkretną sytuację młodzieży i będzie umiał reagować z niezawodną kompetencją i dalekowzroczną roztropnością.
Oddając cześć świętemu Janowi Bosko, prośmy Boga za jego wstawiennictwem o nauczycieli i wychowawców dla naszego młodego pokolenia, na miarę tego świętego Ojca i nauczyciela młodzieży.

SZCZĘŚĆ BOŻE.