20 .08.2006 r. 20 Niedziela Zwykła.

Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki

  Nowojorski Time umieścił swego czasu nekrolog zmarłej służącej jednego hotelu. Pracowała w tym hotelu 47 lat. W tym czasie nie opuściła ani jednej Mszy świętej. Widziano ją codziennie o siódmej godzinie w kościele. Obowiązki swoje  wypełniała wzorowo, ze wszystkim zdążyła na czas, bo umiała sobie ten czas zorganizować!
Myślę, że nie musimy takich osób szukać aż w Nowym Jorku. Znajdziemy ich wiele w Polsce, w swojej parafii.

Jedną z nich jest Aniela Salawa (niedawno ogłoszona błogosławioną).
Życie tych ludzi jest opromienione Mszą świętą i Komunią. Ludzie ci rozumieją dobrze znaczenie słów Chrystusa: „Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, ma życie wieczne, Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”.

Tryptyk eucharystyczny.
W jednym zabytkowym kościele u nas w Polsce znajduje się wspaniały tryptyk (płaskorzeźba, ołtarzyk, malowidło złożone z  trzech części dających się składać) – ołtarz pochodzący  z  XVI wieku.
Pierwsza część tryptyku przedstawia ofiarę Abrahama , jaką złożył Bogu z Izaaka na górze Moria.
W głębi, na horyzoncie,widoczna jest Ofiara Chrystusa na krzyżu.
W centrum, ostatnia Wieczerza, a na prawo ludzie i aniołowie padający sobie w objęcia. Poniżej  –  ołtarz  i  kapłan odprawiający Mszę świętą.
Jest to nie tylko rzeźba, ale rzeczywistość. W Ofierze Mszy świętej streszcza się wszystko. Jest ona bowiem Ofiarą samego Chrystusa na którą składa Bogu siebie przez ręce  kapłana, ale jest ona równocześnie i naszą Ofiarą. Ofiarując chleb i wino mówimy: „aby  stał  się  dla  nas chlebem  życia  i  napojem  duchowym”.
W imieniu wszystkich kapłan prosi: „Daj nam Boże, przez to misterium wody i wina uczestniczyć w Bóstwie Chrystusa, który raczył stać się uczestnikiem naszego człowieczeństwa”.
Wymowne są te słowa i wymowne dary ofiarne. Chleb jest podstawą naszego życia codziennego. Jest dziełem Bożym i naszych rąk ludzkich. Wino wyciśnięte z winogron jest symbolem ofiary i cierpienia.
Z ofiarowaniem łączy się i poprzedza je modlitwa wiernych.
Może nie zawsze zdajemy sobie sprawę z jej sensu i treści; symbolizuje jednak wszystkie nasze troski i bóle, pragnienia i prośby. Symbolizuje nasze ofiarne życie.
Czy nie byłoby wskazane, żeby wierni załączyli swe prośby, podziękowania czy ofiary dobrych czynów i składali je na kartkach, a potem na ołtarzu?
Centralnym punktem Mszy świętej – tego tryptyku eucharystycznego – jest Przeistoczenie chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa.
W tej przemianie jest również i nasze przeistoczenie w Chrystusa oraz przeistoczenie naszych życiowych ofiar w zasługi.  Nie dociekamy istoty tajemnicy Przeistoczenia. Rozum wobec niej jest bezsilny.
O wiele ważniejszą sprawą niż rozumowe dociekania jest nasza głęboka wiara w nią. Wobec Bożych tajemnic powinniśmy mieć postawę dziecka, któremu wcale nie jest konieczna do życia wiedza o przeka­zywaniu życia doczesnego.
Szczytowym punktem Mszy świętej jest Komunia. Jest to sakramentalne zjednoczenie się z Tym, który powiedział: „Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie”. Jest to zjednoczenie sakramentalne i duchowe z Głową Ciała – z Chrystusem.
Nie można naprawdę być złączonym z Chrystusem i mieć życie wieczne, będąc rozłączonym przez gniew czy nienawiść z bliźnimi. Byłby to fałsz naszego chrześcijaństwa.
Każda Msz święta,  to  również, najdoskonalsze „Dominus vobiscum” –  Pan z wami.
Tryptyk eucharystyczny, jakim jest Msza święta, zaczyna się i kończy wezwaniem: Pan z wami. W tych słowach zawiera się streszczenie historii Odkupienia. Być może, słowa te nam spowszedniały, jednak prawda nie przestała być rzeczywistością.
Ludzkość w ciągu swych dziejów niejednokrotnie przeżywała tę prawdę. Przeżywała w snach i marzeniach, w legendach i mitach, w figurach i symbolach, a także w rzeczywistości.
W sposób rzeczywisty przeżywali ją pierwsi rodzice obcując z Bogiem w raju.
Nie wiemy, na czym dokładnie polegało tamto Dominus vobiscum, piękne i krótkie, choć zakończone tragicznie.
Potem nastąpiły słabe echa wezwania Pan z wami w formie ofiar i miejsc ofiarnych. Wyraźniej zarysowało się ono w historii narodu wybranego i w przymierzu zawartym ze Stwórcą. Symbolem tego była Arka Przymierza w świątyni jerozolimskiej.
Trzecie Dominus vobiscum nastąpiło w chwili Zwiastowania i w „domu chleba” w Betlejem, kiedy to „Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas”. Było to cudowne „Pan z wami”, ograniczone jednak czasem i miejscem przebywania Chrystusa na ziemi.
Od chwili Ostatniej Wieczerzy i od Ofiary krzyżowej rzeczywistość wezwania „Pan z wami” trwa do dziś. Przecież każdego dnia odprawia się ponad 400 tysięcy Mszy świętych.
W każdej sekundzie dokonuje się kilka jednocześnie Ofiarowań, Przeistoczeń  i  Komunii  świętych.
Ziemia nasza jest otoczona nieustannie chlebem życia, który z nieba zstępuje.
Kto pożywa tego chleba, będzie żył na wieki. Nie chodzi o samo spożywanie, o ilość przyjętych Komunii świętych w życiu czy wysłuchanych Mszy świętych. Bo ten „chleb” nie jest dla żołądka, a Msza święta nie jest audycją czy seansem. Nie chodzi o ilość, o dane statystyczne, ale o życie i to życie wieczne.
„Usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana”.
A „wolą Pana” jest, byśmy spożywając Jego ciało i pijąc Jego krew trwali w Nim, a On w nas.   

SZCZĘŚĆ BOŻE.