07.01.2007 r. Święto Chrztu Pańskiego.

        

„Jezus także przyjął chrzest” (Łk 3,21).

Moi Drodzy!

Pociąg do nieba.
Życie ludzkie można porównać do podróży, a świat do wielkiego dworca kolejowego. Na dworcu tym, nieustannie przyjeżdżają i odjeżdżają podróżni, wsiadają i wysiadają. Niektórzy czekają na przyjście swego pociągu, oczekują innych lub też żegnają się. Różne też pociągi przychodzą: towarowe i osobowe, zwykłe, przyspieszone i ekspresy. Są w nich też różne klasy. Coś podobnego jest z ludzkim życiem oraz zbawieniem…
Ktoś porównywał rodzaje pociągów z naszym życiem. I tak:
Pociąg pospieszny z biletem pierwszej klasy do nieba –
to droga przez męczeństwo czy niewinność po chrzcie świętym.
Pociąg pospieszny z biletem drugiej klasy – to życie święte lub pokutne.
Pociąg osobowy, zwykły – to zachowywanie Bożych Przykazań i wypełnianie obowiązków stanu i zawodu.
Pociąg trzeciej klasy, najmniej zresztą pewny i bezpieczny, to łaska nawrócenia na łożu śmierci.
Nieodzownym jednak jest „bilet do nieba”. Jest nim łaska chrztu świętego.
Przyjrzyjmy się bliżej różnicom zawartym w tym porównaniu.
– Pociągi udają się zawsze i o każdej porze. Godzina ich przybycia wiadoma jest tylko Bogu. Biletu powrotnego nie ma !
– Dzieci przed używaniem rozumu, a znajdujące się w objęciach Matki Kościoła przez chrzest, mają przejazd wolny.
– Nie ma w tym pociągu luksusu, salonek i ulgowych biletów.
– Wszyscy pasażerowie  proszeni  są  i  obowiązani,   nie  obciążać się zbytnim bagażem. Mogą bowiem być narażeni na opóźnienie, kłopoty, a nawet na katastrofę. Najpotrzebniejszym „bagażem” jest wiara i życie z wiary (dobre uczynki). Sprawdzanie biletów odbywa się na każdej stacji, po drodze do przyszłego życia.
– Każdy bilet winien być opieczętowany łaską uświęcającą, otrzymaną w sakramentach świętych.
–   Można się w każdej chwili przesiąść, z niższej klasy do wyższej, z pociągu gorszego do lepszego, za odpowiednią „dopłatą”. Niebezpieczną natomiast rzeczą byłoby opuszczać i zmieniać pociąg czy przedział wyższej klasy na niższą.
–  Szczególnie upoważnioną instytucją do przewożenia pasażerów jest Kościół Katolicki.
– Każdy z pasażerów ma również zapewnioną obsługę osobistą, spełnianą przez przedstawicieli tej instytucji: biskupów i kapłanów.
Koniecznym jednak i nieodzownym jest „bilet”.  

Chrzest – „biletem do nieba”.
Wszyscy katolicy otrzymali ten „bilet”. Wszyscy zostali włączeni w Mistyczne Ciało Chrystusa. Stali się jego „obywatelami” i „pasażerami” pociągu wiodącego do nieba. Niektórzy dostąpili łaski, by udać się biletem pierwszej klasy. Wielu udaje się pociągiem zwykłym. Niejeden przesiadł się po drodze na gorszą klasę. Nie brak i takich, którzy jadą trzecią klasą, najmniej pewną i ryzykowną. Nasz „bilet do nieba” został przypieczętowany krwią samego Zbawcy. Podpisany przez Niego i przez nas. On ochrzcił nas Duchem Świętym i ogniem.
Zresztą sam poddał się tej ceremonii. „Jezus także przyjął chrzest”. Przyjął, choć nie potrzebował żadnego oczyszczenia. Przyjął, choć był Bogiem – Człowiekiem i „chrzci nas Duchem Świętym i ogniem”. Poddał się jednak temu obrzędowi, ponieważ miał być „przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, aby otworzyć oczy niewidomym” – jak mówi o Nim Izajasz. Staje się On dla nas „przymierzem” i „światłością” w chwili chrztu.
Staje się naszym życiem nadprzyrodzonym.

Chrzest Chrystusa i Jana
Kościół stawia nam dziś przed oczy dwóch ludzi, którzy udzielali chrztu oraz dwa rodzaje chrztów. Jawi się przed nami Jan Chrzciciel nad Jordanem i rzesze zbliżające się do niego. Słuchali jego słów z przejęciem. „Snuli domysły co do Jana, czy nie jest on Mesjaszem”. Jan to doskonale wyczuwał Dlatego „rzekł do wszystkich: Ja was chrzczę wodą; lecz nadchodzi mocniejszy ode mnie… On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem”.
„Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego, … a z nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”.
To co Jan przedtem powiedział o Chrystusie potwierdziło niebo. Odtąd już symbol ustąpi miejsca rzeczywistości: chrzest pokuty – chrztowi „Ducha Świętego”. Ustąpi Jan Chrzciciel – Chrystusowi. Człowiek zrobi miejsce Bogu. Cień – światłości. Sługa – swemu Panu.
Sługa Boży Jan Paweł II z wielką wiarą klękał przy chrzcielnicy, przy której był ochrzczony w kościele parafialnym w Wadowicach.
Ludwik IX, król Francji, uważał za najważniejsze miejsce w swoim życiu kościół, w którym został ochrzczony. Nie katedrę, gdzie został ukoronowany; nie salę tronową, gdzie był honorowany, ale chrzcielnicę w swej miejscowości rodzinnej, gdzie otrzymał Boże życie.
A czym jest dla nas kościół, gdzie otrzymaliśmy chrzest? Czy wiemy gdzie i kiedy to było ?
Dziś nadarza się dobra okazja, by sprawdzić ten „bilet do nieba”.
Którą klasą i jakim pociągiem jedziemy do nieba ?
Czy nie za bardzo jesteśmy obciążeni ?
Czy nie zmieniliśmy pociągu i klasy na gorszą ?
A może warto byłoby skorzystać z „obsługi osobistej”, oczyścić duszę w sakramencie Pokuty ?

SZCZĘŚĆ BOŻE.