20.01.2008 r. II Niedziela Zwykła.

    

Moi Drodzy!

Być narzędziem w ręku Boga.

Czytania dzisiejsze wspominają trzech mężów, którzy odegrali poważną rolę w dziejach zbawienia ludzkości. Są to: prorok Izajasz, Jan Chrzciciel i apostoł Paweł. Każdy na swój sposób wypełnił zlecone mu przez Boga zadanie, wypełnił je aż do śmierci. Każdy dał świadectwo wiary i swego posłannictwa nie tylko głosząc objawioną przez Boga prawdę, ale i ponosząc za nią śmierć męczeńską. Służyli Bogu słowem, życiem i śmiercią. Byli narzędziami w Jego ręku. Przez nich dopełniły się wielkie dzieła Pańskie.

Bóg rządzi światem i tworzy jego dzieje posługując się ludźmi. Wybiera w tym celu specjalne jednostki i przez nie decyduje o biegu wydarzeń. Tak było, jest i będzie. Taka jest historia Kościoła, historia naszego narodu, historia świata.

Szczególnie jasno możemy to śledzić w Krakowie, gdzie znajdują się groby wielu ludzi, będących narzędziami Boga w kształtowaniu historii naszego miasta i Ojczyzny. Tu znajdują się groby królów, tu mamy groby twórców: Słowackiego, Mickiewicza, Krasińskiego, Matejki, Wyspiańskiego. Tu znajdują się sarkofagi świętych: Stanisława, Jana z Kęt, Jacka, błogosławionej Królowej Jadwigi, Bronisławy… i nam już prawie współczesnych: bł. Brata Alberta, Angeli Truszkowskiej, Faustyny Kowalskiej. Na krakowskiej ziemi uwielbili Boga: św. Maksymilian Kolbe; bł. Rafał Kalinowski… Szczególnym narzędziem w ręku Boga był nasz papież Jan Paweł II wpływający na losy nie tylko Ojczyzny, ale Kościoła, a w jakiejś mierze i świata.

To bardzo trudno być narzędziem w ręku Boga, być wyłącznie do Jego dyspozycji. Zadanie zawsze jest ponad miarę człowieka. Można je wykonać tylko dlatego, że każdego swego wybrańca wspiera Bóg.

My również mamy być narzędziem w ręku Boga. Wprawdzie wyznaczone nam zadania nie mogą się mierzyć z tymi jakie podejmowali Izajasz, Jan Chrzciciel czy św. Paweł, ale i one wymagają całkowitego zaangażowania, a nie rzadko i trudnego świadectwa. Jesteśmy Bogu potrzebni jako narzędzia w ubogacaniu narodu, Kościoła, ludzkości.

Jeżeli swoje zadania wykonamy tak jak tego oczekuje od nas Stwórca, sami osiągniemy dojrzałość w której uczestniczą św. Jan Chrzciciel i Apostoł Narodów.

Często dostrzegamy jedynie trud zadania, a nie uświadamiamy sobie, że w nim chodzi o nasze dobro.

Człowiek dojrzewa jedynie wówczas gdy realizuje wyznaczone mu przez Boga zadanie. Innej drogi do osiągnięcia doskonałości nie ma.

Dziękujmy za wszystkich wybranych, przez których Bóg opiekował się Kościołem. Popatrzmy na Kraków jako na miejsce szczególnie uprzywilejowane, gdzie spoczęły doczesne szczątki tych, którymi posłużył się Bóg w kształtowaniu losów naszego narodu. Prośmy Ojca Niebieskiego o szczególne błogosławieństwo dla tych Polaków, którzy dziś są wybrani i przeznaczeni do odegrania wielkiej roli w życiu naszego pokolenia.

Oby nigdy ani Kościołowi, ani naszej Ojczyźnie nie zabrakło ludzi gotowych służyć Bogu i narodowi nawet za cenę życia. Prośmy również, by każdy z nas wyznaczone nam przez Boga zadanie wykonał tak, jak On tego pragnie.

Szczęść Boże.