24.02.2008 r. III Niedziela Wielkiego Postu

    
Moi Drodzy!

Izrael podczas czterdziestu dni swej wędrówki przez pustynię przeszedł przez wiele prób. Poznał także co to znaczy śmiertelne pragnienie wody. Desperacja ludu uderza w przywódcę, on z kolei ucieka się do Boga, który daje dziwną radę: laską, którą Mojżesz uderzył niegdyś Nil (dyskretne przypomnienie dawnych czynów Bożych), ma teraz uderzyć w skałę Horeb. Z tej opoki wypłynęła woda, która ugasiła pragnienie ludu, uratowała mu życie. Przez wszystkie wieki Izrael wyśpiewywał ten cud Pański, a wraz z nim Kościół woła: „wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia”.

Bo tą życiodajną skałą jest On sam, Pan. On jest i wodą. On jest dla nas źródłem życia. To On poi nas i ratuje, gasi nasze pragnienie i zbawia nas. Samarytance oświadcza: „Kto będzie pił wodę, którą ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu”. Obraz wody był nader sugestywny dla tych ludzi żyjących w sąsiedztwie pustyni. My musimy trochę wysilić naszą wyobraźnię. Ale i nam mówią naukowcy, że jeśli na jakiejś planecie nie ma wody, nie ma tam życia. Wiadomo też, że na pustyni czy w bunkrze śmierci głodowej umiera się nie z głodu, lecz z pragnienia. A przecież żaden z tych obrazów choćby najbardziej plastycznych i żadna z tych sytuacji choćby najbardziej krańcowych nie przekażą nam nigdy nawet cząstki, cienia, przedsmaku tego, czym jest dla nas Pan i jak bardzo Go potrzebujemy!

Nie gardź więc Jego Słowem, kiedy Bóg mówi: Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we mnie, niech przyjdzie do mnie i pije!… Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był dany, ponieważ Jezus nie zo­stał jeszcze uwielbiony”. Ale dzisiaj Duch został już dany, ponieważ Jezus już umarł i zmartwychwstał: „miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany”. Przez Ducha Bożego, który jest niepojęty, nieobjęty, nieuchwytny, bo jest i wodą, i ogniem, żarem i światłem, i blaskiem, i wichrem, i pożarem.

„O gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, który ci mówi: daj mi się napić, prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej!”. Dar Boży, dar wody, dar Ducha, dar ognia, dar Osoby, dar wezwania, dar wiary, dar nadziei, dar takiej miłości, „że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami”.

Gdybym znał… Gdybym wiedział… „Kiedy Bóg mówi, nie gardź Jego słowem”. Wielki Post to otwarcie się na dar tajemnicy Jezusa, poznania Go głębiej i wzmocnienia swojej wiary.

Moreżkowski powie o Ewangelii: „I wydaje się człowiekowi, że wciąż czyta coś nowego, nieznanego, że nigdy nie przeczyta, nie pozna do głębi. Widzi tylko rąbkiem oka, czuje rąbkiem serca. Dziwna książka: nie można jej przeczytać, bo wciąż wydaje się, że czegoś nie doczytano, coś z niej zapomniano, czegoś nie zrozumiano. i tak będzie do końca”.

Wiara jest wzięciem na serio tego, co mówi Chrystus o sobie. Nie jest ona jednak tylko intelektualnym przeświadczeniem, ale ma swoje bezpośrednie odniesienia do życia człowieka. Porządkuje je we wszystkich odniesieniach według woli Bożej. Wierząc nie możemy się okłamywać.

Kiedy spotyka się życiodajna woda, którą chce obdarzyć Bóg i wiara, którą odpowiadamy na Bożą propozycję, rodzi się w nas życie wieczne. Te dwa działania, obdarzający Bóg i otwierający się na dar przez wiarę człowiek, zbiegają się w każdym sakramencie. Tak dzieje się w sakramentach naszej wielkopostnej przemiany, w Sakramencie Pokuty i Eucharystii, gdzie nas Chrystus ożywia, karmi i poi.

Szczęść Boże.