VI Niedziela Zwykła.

Moi Drodzy!

Początki Salezjanów w Oświęcimiu.

Oświęcim jest miastem znanym, bo już w 12 wieku cieszył się sławą i rozkwitem.
W roku 1150 miasto Oświęcim, na mapie Eidrisego, widnieje jako miasto kwitnące.
W roku 1179 Kazimierz Sprawiedliwy miasto Oświęcim, z kilku innymi miastami jako księstwo, darował Mieczysławowi Raciborskiemu jako chrzestny ojciec. Tak powstało Księstwo Oświęcimskie.
Ówczesny Oświęcim miał dwa klasztory: Dominikanówi Franciszkanów oraz kościół parafialny św. Mikołaja. Kościół franciszkanów i  kościół Św. Mikołaja na skutek najazdów zostały zupełnie zniszczone, do tego stopnia, że nie ma śladu po nich i nie wiadomo, w którym miejscu były usytuowane. Kościół dominikanów pod wezwaniem Św. Krzyża, po wielu ciężkich przejściach, wydawało się, że podzieli los wspomnianych już dwu poprzednich, zniknie z powierzchni ziemi oświęcimskiej, jednak Opatrzność Boża zrządziła inaczej i sprawiła, że po dzień tętni życiem bożym pod wezwaniem Matki B. Wspomożenia Wiernych, odbudowany przez salezjanów sprowadzonych do Polski w 1898r. przez Ks. Prałata Andrzeja Knycza, który zanim objął parafię w Oświęcimiu, w cudowny sposób został uzdrowiony przez ks. Bosko.
Kościół św. Krzyża fundował książę oświęcimski Władysław (1315-1326) z żoną Eufrozyną wskutek  uczynionego ślubu. Kronikarz Długosz pisze, że kościół Świętego Krzyża w Oświęcimiu wraz z zabudowaniami, był z kolei czwartym klasztorem dominikanów w Polsce. Jednak los dziejów dla kościoła i klasztoru, jak już wspomniałem, był bardzo ciężki. Ledwie został ukończony 1326r., a już Arianie wpadłszy do miasta, wdarli się do klasztoru,  usunęli zakonników i pozostawali  w nim kilkadziesiąt lat. W 15 wieku Husyci napadli na klasztor oświęcimski zniszczyli go, zamierzali także spalić i zniszczyć kościół Św. Krzyża, do którego schronili się zakonnicy i wierny lud  oświęcimski błagając o miłosierdzie Boże. Cudownie zostali uratowani przez św. Jacka Odrowąża, wg zapisu Kroniki Klasztornej. W 16 wieku klasztor opanowali na jakiś czas Kalwini, którzy zamienili kościół na zbór helwecki. Ostatni cios zadał kościołowi Św. Krzyża w Oświęcimiu cesarz Józef II dekretem kasacyjnym, mocą którego zakonnicy zostali skazani na wymarcie, a dobra wraz z kościołem sprzedano na licytacji 21.06.1916r. W 18l9r. sprzedano dzwony do Bielan, organy do Lipnicy. W roku 1845, gdy dach groził zawaleniem, zrzucono go i rozebrano. Razem z dachem runęło do środka gotyckie sklepienie. Od tej chwili kościół św. Krzyża stał ruiną. 1872r. ruiny dostały się w ręce żydowskie i służyły im jako magazyny.
Jednak to miejsce upodobała sobie Matka Najświętsza. 31maja 1894 r. w czasie procesji Bożego Ciała ukazała się na murach ruin świątyni. Zrozumiano powszechnie, że Maryja domaga się przywrócenia chwały Bożej w tej zbezczeszczonej świątyni, a myśl tę postanowił uskutecznić wielki czciciel Maryi ks. Prałat Andrzej Knycz. W najbliższą niedzielę ogłosił na kazaniu, że na uczczenie 300 rocznicy kanonizacji św. Jacka, postanowił wykupić i odbudować z dobrowolnych składek kaplicę św. Jacka, a jeżeli
Pan Bóg temu zamiarowi pobłogosławi i natchnie serca wiernych, także ruiny kościoła Św. Krzyża.  
Lud przyjął tę wiadomość z radością. Zapał był tak wielki, że już 22.06.1894 r. ks. Prałat Knycz mógł wykupić kaplicę św. Jacka i przystąpić do jej odbudowy. 19.08.1894 r. kaplica już całkowicie  odremontowana przez architektów z Krakowa, została uroczyście poświęcona przez ks. dziekana Józefa Woźniaka. Niezwykła ta uroczystość, w której wzięło udział liczne grono duchowieństwa, przedstawiciele władz oraz kilkutysięczne rzesze ludu, dała początek odpustowi św. Jacka w Oświęcimiu.
Odtąd co roku w pierwszą niedzielę po Wniebowzięciu Nakśwoętszej Maryi Zawsze Dziewicy spieszą  wierni z bliska i z daleka, by uczcić wielkiego patrona Polski św. Jacka..
Kapliczka stała się odtąd ulubionym miejscem wiernych na modlitwę. W tej kaplicy zbieraają  się również na modlitwę pierwsi salezjanie w Polsce i ich wychowankowie.
30.08.1895r. ks. prałat Knycz wykupił ruiny kościoła, klasztoru i zaprosił Dominikanów
z Krakowa, by przejęli swój klasztor.   Dominikanie obejrzeli ruiny, nie podjęli jednak
odbudowy i przyszłej pracy duszpasterskiej. Wtedy ks. prałat Knycz przypomina sobie o ks. Bosko, któremu zawdzięcza swoje zdrowie. Napisał prośbę do Turynu, do Ks. Generała Michała Rua, gdyż ks. Jan Bosko już nie żył, umarł w 1888 roku, a mamy rok 1898. Ks. Generał Michał Rua przychylił się do prośby ks. Prałata Andrzeja Knycza.
15 sierpnia 1898 r. stanął na ziemi oświęcimskiej pierwszy salezjanin ksiadz Franciszek Trawiński, który zamieszkał na plebanii ks. prałata  A. Knycza. Rozpoczyna się trudna praca odbudowy świątyni, pomieszczeń szkolnych i internatu.
27.05.1900 r. położono kamień węgielny pod zakład i budynki szkolne.
20.10.1901 r. odbywa się poświęcenie, wybudowanego zakładu, którego dokonał kar. Jan Puzyna; był również obecny ks. Michał Rua z Turynu.
5.06.1904 r. nakryto dachem nawę kościoła i odbył się odpust Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych; był obecny ks. bp Anatol Nowak i ponownie ks. Michał Rua.
Działalność dydaktyczną salezjanie rozpoczęli już w roku 1900. Ks. Emanuel Manassero uruchomił Gimnazjum Humanistyczne w roku szkolnym 1900/01.  Wychowankowie przez jeden rok uczyli się i mieszkali w wynajętym przez salezjanów starym domu przy ul Kęckiej. Pierwsze salezjańskie gimnazjum na ziemi polskiej było zarazem pierwszą szkołą średnią w Oświęcimiu.
Począwszy od roku szkolnego 1901/02, tak salezjanie jak i wychowankowie zamieszkali w nowym domu przy ul. Jagiełły, poświęconym 20 października 1901 roku, przez  Ks. Kard. Jana Puzynę. W tym samym budynku odbywały się również zajęcia szkolne.
Gimnazjum, uruchomione w 1900 roku przetrwało, z przerwą lat okupacji hitlerowskiej oraz rządów PRL, po dzień dzisiejszy.
W trzecim roku pobytu salezjanów w Oświęcimiu, po wybudowaniu wspaniałego gmachu w 1901 roku otwarto szkołę zawodową, wg ówczesnej nomenklatury:
„Zakład rzemieślniczo-naukowy im. XX. Salezjanów”.
Tak brzmiała pierwotna nazwa salezjańskiej szkoły w Oświęcimiu.
Szkoła rozpoczęła swoją działalność w czterech kierunkach: ślusarskim, szewskim,
krawieckim i stolarskim.
Salezjańska szkoła zawodowa w Oświęcimiu budziła powszechne zainteresowanie wśród mieszkańców jako nowość w systemie kształcenia. Warsztaty rzemieślnicze oraz cechy, szczególnie stolarze, obawiali się konkurencji. Salezjanie musieli zabiegać o względy miejscowych stowarzyszeń rzemieślniczych, ponieważ  do czasu otrzymania przez szkołę praw państwowych wyzwoliny wychowanków odbywały się w tutejszych cechach.
Wkrótce obawy oświęcimskich mistrzów różnych specjalności rozwiały się. Nawiązali współpracę ze szkołą, która przypominała zakład rzemieślniczy.

Szczęść Boże.